niedziela, 6 kwietnia 2014

28.

Wpatrywałam się w odchodzącego chłopaka. Na prawdę go nie rozumiałam, najpierw jest miły, przepraszam mnie, a po jakimś czasie staje się dupkiem, który myśli tylko o seksie. Westchnęłam i wróciłam do domu, gdzie zjadłam śniadanie. Podczas jedzenia moja mama cały czas zadawała mi pytania czemu jestem taka smutna, ale ja nie miałam ani siły, ani ochoty, zeby odpowiadać. Poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku i włączyłam laptopa, po czym weszłam na twittera, zobaczyłam tweeta Justina.
,,Dziś całowałem się z moją byłą dziewczyną, całuje tak dobrze jak kiedyś x''
Miałam nadzieję, że Joe tego nie zobaczy, bo wtedy miałabym przerąbane. Sprawdziłam godzinę, była 8:00, co oznaczało, że mam jeszcze godzinę do rozpoczęcia zajęć. Podeszłam do szafy i przebrałam się w jakąś sukienkę, ponieważ na dworze było dość ciepło, uczesałam włosy w kucyka i zrobiłam lekki makijaż. Spakowałam do torebki potrzebne rzeczy, następnie wyszłam z domu kierując się w stronę szkoły. Gdy byłam już w połowie drogi jakiś czarny samochód zatrzymał się obok mnie, gdy okno pojazdu otworzyło się zauważyłam, ze to mój chłopak.
-Hej skarbie - uśmiechnęłam się do niego, lecz on tego nie odwzajemnił. - Umm coś się stało?
-Całowałaś się z Bieberem, to się stało! - warknął. Westchnęłam i podeszłam do samochodu.
-Chodzi ci o to co było wczoraj? To przecież on się na mnie rzucił - próbowałam się wytłumaczyć.
-Nie chodzi mi o tą głupią imprezę, tylko o dzisiejszy poranek, myślisz że nie mam twittera? Że nie przeczytałem tego co ten dupek napisał?
-Justinowi nie chodziło o mnie, nie widziałam go dzisiaj, więc przestań mnie oskarżać.
-Obiecujesz? - uspokoił się trochę i spojrzał mi w oczy.
-Obiecuję - przełknęłam ślinę. Okłamałam właśnie wlasnego chłopaka, bo nie chciałam, żeby Justin, który prawie mnie zgwałcił został pobity. Co ze mną nie tak?
-Okej, przepraszam, poniosło mnie - uśmiechnął się lekko - Wybaczysz? - zapytał patrząc na mnie, na co ja skinęłam głową - Wsiadaj. - powiedział, a ja wsiadłam do jego auta. - Jak się spało księżniczko? - ruszył w stronę szkoły.
-Dobrze, tylko rano mama mnie obudziła bo musiałam jej pomóc - przewróciłam oczami.
-W czym? - Joe uniósł brwi.
-W umm robieniu śniadania - wow Natasha, jesteś coraz lepsza w kłamaniu, ta. Chłopak nic nie powiedział, tylko skupił się na drodze. Gdy byliśmy na miejscu wysiadłam z czarnego pojazdu i zaczekałam aż Joe zrobi to samo. Chwyciłam jego rękę i razem poszliśmy do szkoły, odprowadził mnie pod szafkę i musnął delikatnie moje usta. Uśmiechnęłam się, a gdy odszedł otworzyłam moją szafkę wyjmując z niej książki od matmy, która była moją pierwsza lekcją. Gdy odwracałam się ktoś przycisnął mnie do szafek.
-Witaj ponownie seksowna istoto - szepnął mi ochryple do ucha i przygryzł jego płatek.
-Justin zostaw mnie. - próbowałam się wyrwać z jego objęć. - Mam chłopaka.
-To nie zerwał z tobą po tym co napisałem? - był zdziwiony.
-Nie - uśmiechnęłam się i odsunęłam od niego - a teraz wybacz, ale muszę iść na lekcję. - odeszłam.
Lekcja matematyki minęła dośc szybko, co bardzo mnie ucieszyło, niestety po wyjściu z klasy mój humor się popsuł. Joe podszedł do mnie wkurzony i pokazał mi tweeta Justina.
,,Natasha jesteś boginią, kocham gdy mnie całujesz tymi swoimi malinowymi ustami''
-Możesz mi to wytłumaczyć?! - krzyknął patrząc na mnie. Starałam się unikać jego wzroku, gdy spojrzałam w bok ujrzałam Justina przyglądającego się całej sytuacji. Uśmiechał się łobuzersko krzyżując ręce na klatce piersiowej. Chciał popsuć mój związek, chciał, żebym do niego wróciła, tym razem posunął się za daleko...

~*~
Hej! Przepraszam za kilkumiesięczną nieobecność, ale zapomniałam o tym blogu haha. Zapraszam do komentowania! Jestem stażystką na szablonarni, więc zapraszam [klik]. Składajcie zamówienia pod notkami Sellyx (to ja) c:

6 komentarzy:

  1. super :D Dopiero zaczynam czytać ale już obserwuje :D zapraszam do mnie...http://zagubiona-opowiadanie.blogspot.com/ może ci się spodoba

    OdpowiedzUsuń
  2. aww... kurcze....czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie i OMG.
    Zapraszam do siebie : natu2000.bloblo.pl belieberka52.bloblo.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Takiego Justina lubię chociaż już się przyzwyczaiłam, że jest miły i wogóle. Teraz akcja nabierze trochę hmmm ostrości? Można to tak nazwać. No ale jeśli on myśli, że w ten sposób zdobędzie Natashę to... niech sobie dalej tak myśli.

    OdpowiedzUsuń