środa, 21 listopada 2012

Rozdział 12



Ubrałam się, uczesałam, umyłam, zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na śniadanie do restauracji.
- Przepraszam, czy panna Natasha Smith? - zapytał kelner
~Tak, o co chodzi? 
- Panny chłopak kazał nam przygotować  specjał szefa kuchni na śniadanie.
~Ojejku, jak słodko.
Po chwili kelner przyniósł na tacy miskę z jogurtem, płatkami i owocami, a obok szklanka z sokiem pomarańczowym.
- Życzę smacznego.
~Dziękuję.
Zjadłam śnaidanie, było przepyszne, miałam ochotę na więcej, ale wiedziałam, że Justin zamówił to tylko jeden raz, a było strasznie drogie.
Wróciłam do pokoju, żeby się przebrać, bo podcas jedzenia poplamiłam się jogurtem. Weszłam do pokoju, zajrzałam do szafy i wzięłam pierwszą, lepszą sukienkę. Po chwili zobaczyłam kartę kredytową, a obok niej kartkę : ,,To dla cb skarbie, miłych zakupów". Uśmiechnęłam się i postanowiłam, żę Justin może zaczekać, w końcu muszę kupić coś, aby się mu spodobać, bo zaprosił mnie dzisiaj na kolację. Wyruszyłam na zakupy, zwiedziłam 28 sklepów z ubraniami, 13 z butami, 18 z kosmetykami i 9 z biżuterią. Miałam w rękach pełno toreb, były one ciężkie i już nie mogłam wytrzymać. Wróciłam do pokoju, odłożyłam torby i odetchnęłam z ulgą. Postanowiłam załóżyć nowe buty, nie ubrałąm się zbyt elegancko, bo to tylko plan teledysku. Zamóiłąm taksówkę i wyszłam z hotelu. Podczas jazdy chciałam napisać do Justina, że do niego jadę, ale po chwili zrezygnowałam, bo chciałam mu zrobić niespodziankę. Po 10 min. już byłam na miejscu. Weszłam do budynku i szukałam Justina. Podeszłam do recepcji.
~Dzień dobry.
- Dzień dobry, w czymś pomóc?
~Tak, szukam Justina Biebera, przyszłam go odwiedzić na planie teledysku.
- Nie mogę cię wpuścić.
~Dlaczego?
- Ponieważ nie wiem kim jesteś.
~Jestem Natasha Smith, dziewczyna Justina.
- Jaja se robisz? Przecież Justin jest z Seleną.
~A no tak, zapomniałam.
- Posłuchaj, idź stąd i poczekaj do 18, a może go zobaczysz.
~No dobrze.
Wyszłam na hol i szukałam jakiegoś innego wejśćia. Zobaczyłam drabinę, pisało tam 'droga ewakuacyjna na plan do teledysków', wiedziałam, ze to tutaj.
Wspięłam się i po chwili byłam na planie.
~Przepraszam, gdzie jest Justin?
- W garderobie
~Dziękuję.
Poszłam do garderoby, byłam szczęśliwa, ze go zobaczę, przytulę i dam buziaka na powitanie. Weszłam do niej, szukałam i nie było go nigdzie, pomyślałam, że na pewno jest w szatni i się przebiera. Ale co tam mogę go zobaczyć w samych bokserkach, w końcu nie raz go widziałam w taki stanie. Szatnia była zakluczona, więc wspęłam się na krzesło i przejrzałam przez górne okienko w drzwiach i co tam zobaczyłam? Oczywiście nikogo innego, jak Justina, ale nie był on sam. Całował się z Basią.

~Justin!?
Poślizgnęłam się i spadłam z krzesła na podłogę.
*Natasha!
Justin otworzył drzwi od szatni i zobaczył mnie leżącą na ziemi.
~Co to ma znaczyć. ?
*To nie tak jak myślisz skarbie. My ćwiczyliśmy tylko cąłowanie do teledysku.
~Wiesz co, oszukujesz teraz samego siebie.
* Ale kotku...
~Nie mów tak na mnie!
*Daj mi jeszcze szansę.
~Dałam ci już jedną i jak widać, zmarnowałeś ją!
* Natasha..
~Nie odzywaj się do mnie!
Wybiegłam z budynku z płaczem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz