poniedziałek, 17 czerwca 2013

21.

Uwaga! W rozdziałach mogą pojawić sie wulgaryzmy! Czytasz na własną odpowiedzialność!

 ~*~

Obudziłam się rano cała obolała. Co się wczoraj do cholery stało? A no tak... To było cudowne, przynajmniej później, bo na początku, bolało..
-Justin, śpisz? - pchnęłam lekko ramię chłopaka. - Justin..
-Śpię.-mruknął i po chwili usłyszalam lekkie chrapanie. Zachichotałam pod nosem i wstałam na nogi. Skierowałam się do łazienki, gdzie rozebrałam się cała i weszłam do kabiny. Po paru sekundach po mojej skórze spływały krople ciepłej wody, które strasznie mnie relaksowały.Chwyciłam do ręki szampon, po czym nalałam trochę na włosy i zaczęłam masować skórę na głowie. Po spłukaniu zrobiłam to samo z ciałem, wytarłam się ręcznikiem, następnie owinęłam go wokół ciała. Gdy spojrzałam w lustro prawie wybuchnęłam śmiechem. Moje włosy były porozrzucane w rózne strony, przez co wyglądałam okropnie. Złapałam szybko szczotke oraz suszarkę i zaczęłam rozczesywać i suszyć moje blond kosmyki. Gdy już skonczyłam tę czynność postanowiłam umyć zęby. Podczas wypłukiwania buzi poczułam parę rok trzymających mnie za biodra. Do końca wypłukałam usta i odwróciłam się w stronę Justina.
-Dzień dobry skarbie - powiedział i musnął moje usta.
-Dzień dobry. - uśmiechnęłam się i wyszłam z łazienki.
-Co dziś robimy? - spytał cały czas idąc za mną.
-Cóż..nie wiem. Wyjdź, muszę się ubrać.
-Natasha, widziałem cię wczoraj nagą, chyba nie zrobi ci to różnicy, jeżeli dziś tez cie taką zobaczę?
-Justin, powiedziałam cos - warknęłam, zboczeniec.
-No dobrze, dobrze..Idę pod prysznic. - wszedł do łazienki i zamknął drzwi na klucz. Podeszłam do szafy i zaczęłam zastanawiać się nad ciuchami. Zdecydowałam się na dżinsowe spodenki, a do tego biała bokserka i czerwone conversy. Założyłam wybrane ubrania i usiadłam na łóżku. Włosy spięłam w koczka i wyszłam z pokoju kierujac się do jadalni. Przy stole siedział już Jake  razem z Victorią.
-Hej - pomachałam ręką i usiadłam obok Victorii. Papużki nierozłączki uśmiechali się i co chwile całowali. O co chodzi? - A wy co tacy szczęśliwi? - złączyłam brwi w jedną linie.
-Po prostu cieszymy się, że podjęliśmy wspólną decyzję i to bez kłótni. - wytłumaczył Jake.
-Jaką decyzję? - spojrzałam na Victorię.
-Nie bierzemy jeszcze ślubu, jestesmy za młodzi.
-I to jest ta wasza decyzja? - wytrzeszczyłam oczy.
-Mhm, coś nie tak?
-Nie nic.. - skończyłam jeść kanapkę i zauważyłam, że mój chłopak schodzi po schodach ubrany bluzkę z wycięciem w kształcie V na dekolcie oraz czarne spodnie spuszczone tak, ze znajdowały się prawie pod jego tyłkiem. Mmmm....czerwone bokserki lubię to. Natasha! Ogarnij się
-Dzień dobry - przywitał się.
-Siema- powiedzial Jake.
-Jak się czujesz Natasha? Boli cię coś? - usiadł obok mnie i objął mnie w pasie.
-Niee...-chciałam dokończyć, lecz Jake mi przerwał
-Co miałoby ją boleć? Uderzyłeś ją?!
-Co? Oszalałes? Nigdy bym tego nie zrobił. Nigdy! - Jus się oburzył.
-To czemu miałoby ją coś bolec do cholery?!
-Bo uprawialiśmy seks! Już dasz nam święty spokój? Myślisz ze jestem zdolny do tego bym ją uderzył. Masz nie pokolei w głowie! - gdy chłopak wypowiedzial te słowa, Jake'owi rozszerzyły się źrenice.
-Co robiliście?! -wstał i podszedł do Justina.
-To co słyszałeś! - splunął.
-Jak ty śmiałes?! I że niby moja siostra straciła dziewictwo z takim lalusiem jak ty? - popchnął go.
-Lalusiem? - zaśmiał się - Dobra  kurwa! Masz o mnie takie zdanie, to prosze bardzo! Nie będę już się mieszał do twojego pieprzonego życia! - warknął, po czym wyszedł z domu trzaskając drzwiami.
-Co ty zrobiłes? - krzyknęłam na Jake'a z łzami w oczach..Idę go poszukać, jeżeli nie wrócę, to znaczy, że wyjechałam z nim albo coś. - wsadziłam komórkę do kieszeni, po czym wybiegłam z domu i zaczęłam biec. Miałam nadzieję, ze jak najszybciej go znajdę...

~*~
No wieć takie krótkie będą rozdziały, ale będą częściej dodawane :) Prosze o komentarze.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

6 komentarzy: