Obudziłam się o 5 rano! Masakra! Zobaczyłam, że Jus śpi, więc poszłam do łazienki przebrać się w nowe ubrania. Byłam pewna, że moja mama zacznie się mnie dopytywać czy coś się między nami czasami nie działo -,- . No, ale w końcu to mama. W pewnej chwili posmutniałam, przypomniałam sobie, że to już ostatnie godziny,w których się widzę z Justinem. Niedługo wyleci na Believe Tour i nie będziemy się widzieli, nie wytrzymam bez niego. Poszłam znowu do łazienki, umyć zęby, myłam i poczułam przyjemny dotyk, od razu wiedziałam, zę to Justin mnie przytulił. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
* I jak się czujesz?
~Dobrze,a czemu miałąbym się czuć inaczej?
* No bo, wiesz. Ja teraz bede miał próby, a potem wyjeżdżam i nie będziemy razem :(
Wypłukałam usta i obróciłam sie do niego, a on mnie mocno przytulił i pocałował.
*Wiesz jak mi będzie ciężko tam bez ciebie?
~A myślisz, ze mi nie będzie ciężko? Teraz w szkole będę sama i wszyscy będą się ze mnie wyśmiewać.
*Nie pozwolę na to.
~A niby co chcesz zrobić?
* A może...
~A może?
* A może pojedziesz ze mną na Believe Tour?
~Że co? Ja?
*No, a kto inny? Jutro wylatuje na próby.
~Jutro? Nie mogę. Pojutrze mam wyprawianą 18-stke.
*No, a kto inny? Jutro wylatuje na próby.
~Jutro? Nie mogę. Pojutrze mam wyprawianą 18-stke.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz