środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 18 ! . ,, Magia Świąt " . cz . 1

Po udanej pierwszej tzw. 'próbnej' piosence śpiewaliśmy to samo chyba jakieś 20 razy . Zanim było okey . Następnie Scooter udał nas do garderoby . Gadaliśmy o bzdurach . Tak naprawdę nigdy nie było jednego tematu przy Scoote'rze zawsze zmieniał temat i dawał następny . Czasem nie mamy o czym gadać ,bo tematy się kończą . Niestety naszą krótką ,a raczej ,,długą" pogawedkę przerwał mój telefon . Okazało się ,że dzwoni moja mam ,której dawno nie widziałam .
- Cześć mamo . - Powiedziałam uśmiechając się i chodząc po pokoju .
- Hey córeczko . Co tak dawno nie dzwoniłaś ? - Zapytała podejrzliwie .
- Później Ci opowiem .
- Będziesz miała okazję . Załatwiłam Ci lot samolotem . Pamiętasz tata przyjeżdża .
- Yyy ... tak pamiętam .
Po tej nie zaciekawej rozmowie poszłam do pokoju ,, garderoby " obok .
Zastanawiałam się jak ja to teraz powiem Justin'owi ,przecież tyle planów ,a ja Nagle muszę wyjechać . No nic postanowiłam zaryzykować . Zapukałam i poprosiłam Scooter'a o zostawienie nas samych .
- O czym chciałaś pogadać ? - Zapytał Justin .
~ Wiesz muszę wyjechać ,bo mój tata przyjeżdża .
- Ale jak to ? Przecież mamy tyle planów .
~ Justin Wiem przepraszam . ,ale Mój ojciec przyjeżdża raz na jakiś czas .
- A ile cię nie będzie ?
~ Nie wiem dwa miesiące . ?
- Dwa miesiące ? Przecież ja bez Ciebie nie wytrzymam .
~ Justin przytul mnie .
- Chodź słońce .

Naprawdę nie wiedziałam w tej chwili co zrobić ,dlatego tylko przytuliłam się do Justina . Nie wiedziałam czy nasz związek przetrwa tą próbę . Przecież już tyle razy się z nim rozstawałam i nie mogłam bez niego żyć . A jak teraz to się powtórzy . ?

***
Wiedziałem ,że będę tęsknił za Natashą . Przecież związek na odległość nigdy nie przetrwa . I ja nie będę miał czasu ni ona . Siedziałem i myślałem ,aż w końcu wymyśliłem ,że Pojadę za Natashą . Skoro jutro ma samolot . Nie mogę tylko jechać pierwszą klasą ,bo tam jest Natasha i mnie zauważy .
Przemyślałem sobie to jeszcze raz . I postanowiłem pojechać na lotnisko . Natashy już dawno nie było ,ale jechałem tuż za nią więc napewno ją dogonię . Tak też się stało .

****

Zasnołem w samolocie odrazu jak wsiadłem . Obudziło mnie głośne wołanie przez mikrofon kapitana . Niestety byłem zbyt zaspany ,żeby usłyszeć . Naszczęćcie powtórzył jeszcze raz .

_______________________________________________________________

Sorry jeśli są jakieś błędy . Będzie jeszcze część 2 . Pozdrawiam Wiktoria ;* .

2 komentarze: